Kolejny rozłam?

24-04-2007

Autor: Tomasz Piechal

Spór o aborcję od lat elektryzował i dzielił polską scenę polityczną. Ścierały się poglądy liberalne i konserwatywne, kościelne i ultralewicowe. Tym razem z tego starcia poturbowane wyszło przede wszystkim PiS. Rozłam, utrata kilku pierwszoplanowych (przynajmniej w mediach) polityków i powstanie nowej prawicowej, przepraszam za sformułowanie, ociupinki (przynajmniej w tym momencie) to dla partii braci Kaczyńskich sygnał ostrzegawczy. Zresztą nie tylko dla nich…


Pamiętajmy o sytuacji z lat 90., kiedy to postsolidarnościowa prawica, nie mogąc się dogadać w wielu sprawach, rozproszyła się na liczne małe partyjki, które cały czas się ze sobą ścierały. Dopiero po przeszło 10 latach polski Sejm dorobił się dwóch dużych prawicowych partii z prawdziwego zdarzenia – PiS i PO – które skupiły przedstawicieli wielu różnych światopoglądów. Jednak owo zjednoczenie liberałów i konserwatystów pod sztandarami obydwu partii okazało się wyjątkowo kruche.

Czy nie przesadzam? Przecież to dopiero odejście zaledwie kilku posłów i to na dodatek tylko z PiS! Ale nie zapominajmy, że podobne utarczki występują również w PO. Na dodatek Donald Tusk od dłuższego czasu gra przeciw Janowi Rokicie, kojarzonemu z konserwatywną częścią Platformy. Ażeby tego było mało, przewodniczący PO obecnie stara się ponownie pozyskać do partii Andrzeja Olechowskiego, którego poglądy są przecież jednoznacznie liberalne!

To faworyzowanie i pozyskiwanie coraz większej części liberałów, to nieustanne pomniejszanie znaczenia w partii, a w końcu pogłoski o chęci usunięcia z niej Jana Rokity mogą zaowocować tym, że słynny „premier z Krakowa” powie dość i w końcu autentycznie opuści Platformę. A że wcześniej nie po drodze było mu z marszałkiem Jurkiem (albo raczej z jego poglądami) to wielce prawdopodobne, że i on powtórzy manewr marszałka Sejmu i zdecyduje się na własną partię, zamiast wstępować w szeregi nowopowstałego konserwatywnego ugrupowania.

Czy możliwe jest powtórzenie sytuacji rozdrobnienia prawicy z początku lat 90.? Sądzę, że na pewno nie aż w takim stopniu, ale wielce prawdopodobne, że najbliższe miesiące przyniosą nam jeszcze jeden rozłam. I to bynajmniej nie w szeregach partii braci Kaczyńskich…


Copyright by © 2006 by e-polityka.pl - Pierwszy Polski Serwis Polityczny. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.