POLITYKA ZAGRANICZNA
Prowokacja rosyjskiego portalu InoSMI.ru przyniosła efekt. Lwowski Postup przedrukował artykuł, pochodzący rzekomo z Tygodnika Powszechnego. Opracowanie przypomina o zagrożeniu, jaki nadal stwarza ukraiński nacjonalizm. Oskarża premier Julię Tymoszenko i prezydenta Wiktora Juszczenkę o liczne antypolskie wystąpienia. Polacy na Ukrainie mają się zatem czego obawiać. Polska może nawet zniknąć z mapy Europy, jeśli będziemy bardziej troszczyć się o naszych sąsiadów. W interesie Polski jest wsparcie idei podziału Ukrainy. Rosyjski portal "zapomniał" dodać, że artykuł ten został umieszczony na forum internetowym TP przez skrajnie prawicowego dziennikarza z Australii. Dziwnym trafem redakcja Tygodnika przeżyła atak hakerów dokładnie w dniu, w którym usiłowała rozesłać sprostowania przyjaciołom z Ukrainy. Przypadek…? Na szczęście na łamach największej ukraińskojęzycznej gazety Deń 23 marca ukazał się artykuł prostujący nieporozumienie. Rosyjscy specjaliści źle wybrali metodę prowokacji, bowiem TP jest znany ze swojej proukraińskości. Może to być jednak próba generalna wojny informatycznej, prowadzonej przez rosyjskie specsłużby. Z drugiej strony rzekomy artykuł TP może dać argumenty nacjonalistycznie nastawionym politykom nad Wisłą.
Atak na Tygodnik Powszechny jest fragmentem większego konfliktu polsko-rosyjskiego. Jak pisze słoweńskie Delo z 17 marca, jesteśmy świadkami sporu, jakiego w kontaktach Moskwa-Warszawa nie było od dawna. Polska prawica wzywa do bojkotu obchodów 9 maja wskazując jednocześnie, że lewica jest na trwałe powiązana z Moskwą. W opinii społeczeństw europejskich Polacy to wrogowie Rosjan. Stosunki polsko-rosyjskie pogorszyły się zwłaszcza od czasu poparcia przez Warszawę pomarańczowej rewolucji. Irish Times komentuje, że Rosja nie może się po prostu pogodzić z wypadnięciem dużej i znaczącej Polski z jej strefy wpływów.
Ukrajina mołoda z 23 marca informuje o jednym z aspektów konfliktu Warszawa-Moskwa, spowodowanego reakcją MSZ FR na nazwanie warszawskiego ronda imieniem Dżochara Dudajewa. MSZ RP stwierdziło, że zgodnie z prawem nie ma możliwości wpłynięcia na decyzję warszawskich radnych. Białoruska Zwiazda pisze za Rosjanami, że nie można decyzji radnych traktować inaczej, niż znieważenie pamięci Rosji. Warszawa jest jednym z 19 miast, w którym były prezydent Czeczenii jest upamiętniony ulicą. Inne ulice Dudajewa znajdują się m.in. w Rydze, Wilnie i Lwowie. Informacja o nazwaniu ronda imieniem Dudajewa ukazała się też na stronach czeczeńskich separatystów. Portal KavkazCenter.com przypomniał, że decyzja radnych jest kontynuacją decyzji sprzed kilku lat, tj. rezolucji o bliźniaczych miastach Warszawa i Dżochar (jak władze Iczkerii przemianowały Grozny). Ten sam portal przekazał w imieniu nowego prezydenta Iczkerii Abduł-Chalima Sadułajewa podziękowania dla Polski, która jako jedyna "potępiła akt terrorystyczny Moskwy przeciw Asłanowi Maschadowowi". Neue Zürcher Zeitung zauważa 24 marca, że nadanie podobnej nazwy na Zachodzie byłoby nie do pomyślenia. Rodno Dudajewa to nie tylko drobny incydent, ale i symbol trwającego napięcia w stosunkach polsko-rosyjskich. Powodem wymiany zdań była także różnica opinii na temat Katynia. Rosjanie nie chcą uznać wymordowania polskiej elity za zbrodnię ludobójstwa. W odwecie za nazwanie ronda imieniem czeczeńskiego prezydenta, radni Moskwy planują nazwanie ulicy, przy której mieści się obecnie ambasada RP, imieniem Michaiła Murawjowa, który wsławił się w XIX w. wyjątkowo bestialskim traktowaniem Polaków. O planach moskwiczan informują 24 marca Wriemia nowostiej. Władze Moskwy nie podjęły jeszcze ostatecznej decyzji, zaś odebranie patronatu nad ulicą Klimaszkinowi może nastąpić, jeśli decyzja radnych nie zostanie cofnięta przez wojewodę mazowieckiego.
Wizyta ministrów Adama Daniela Rotfelda i Joschki Fischera na Ukrainie jest dowodem, że obu państwom jednakowo zależy na przybliżeniu perspektywy przystąpienia tego kraju do Unii Europejskiej - podaje prasa niemiecka. Frankfurter Allgemeine Zeitung przytacza wypowiedź Fischera, który stwierdził, że w interesie Niemiec leży, aby demokratyzacja Ukrainy przyniosła wzrost gospodarczy i otwarcie na świat. Der Tagesspiegel podkreślił zaś, że wspólna wizyta ministrów Polski i Niemiec nastąpiła w odpowiednim momencie, bowiem Warszawa i Berlin to stolice, które mogą dla Ukrainy zdziałać najwięcej. Kijowskie rosyjskojęzyczne Ekonomiczeskije izwiestia z 23 marca cytują zaś ministra Rotfelda, który zaleca Ukraińcom zwłaszcza walkę z korupcją i wdrażanie prawa unijnego oraz rozpoczęcie negocjacji z Brukselą w sprawie utworzenia strefy wolnego handlu. Premier Tymoszenko poprosiła obu panów o pomoc w przejściu Ukrainy z VI do V grupy ryzyka kredytowego, zaś prezydent Juszczenko podkreślił zainteresowanie Ukrainy w stworzeniu trzyletniej mapy drogowej dla relacji Kijów-Bruksela.
Białoruska Narodnaja wola pisze 22 marca o skandalu, jaki w Polsce wywołała wizyta oficerów oddziału specjalnego Ałmaz w Białymstoku. Szef MSWiA Ryszard Kalisz obiecał sprawdzić, jaki był cel wizyty oficerów jednostki, oskarżanej m.in. o porwanie niezależnego dziennikarza Źmiciera Zawadzkiego. Pierwszy dowódca, obecny minister spraw wewnętrznych Uładzimir Naúmoú jest zaś podejrzewany przez opozycję o organizowanie szwadronów śmierci i związek z zaginięciami opozycjonistów. Według dziennika Rzeczpospolita ałmazowcy przebywali w Polsce w celu nawiązania współpracy w walce z terroryzmem.
Wizytę przewodniczącego tureckiego parlamentu Bülenta Arinça w Polsce opisały nadbosforskie media. The New Anatolian z 17 oraz 19-20 marca doniósł o spotkaniu Arinça z Cimoszewiczem i Kwaśniewskim. Marszałek Sejmu stwierdził, że zarówno Turcja jak i Ukraina powinny znaleźć się w Unii Europejskiej, jest to proces nieunikniony, któremu jednak przeciwne są niektóre kraje, np. Francja i Niemcy. Prezydent zaś wyraził nadzieję na dalszą pomoc Ankary w rozwiązanie kryzysów palestyńskiego i cypryjskiego. Arinç stwierdził zaś, że obecnie to ze strony władz tureckich i cypryjsko-tureckich wychodzą ostatnio inicjatywy zjednoczenia wyspy. Niestety, cypryjscy Grecy nie wychodzą im naprzeciw.
Libański al-Dinar podał 21 marca, że w czerwcu br. Rada Bezpieczeństwa ONZ będzie rozpatrywać projekt wysłania 7 tys. błękitnych hełmów dla zapewnienia pokoju w Libanie po ewentualnym wycofania się Syryjczyków. Wojska mają pochodzić z Polski, Węgier i Turcji. Gazeta powołuje się na "źródła dyplomatyczne". Znana katarska telewizja al-Jazeera potwierdziła tę informację dodając, że kilkuset obecnych już w Libanie polskich żołnierzy cieszy się w ramach misji UNIFIL bardzo dobrą opinią.
Białoruska Panorama skrytykowała polskie demarche w sprawie działań białoruskich władz wobec Związku Polaków na Białorusi. Białoruś zapewnia poszanowanie praw mniejszości narodowej, w tym mniejszości polskiej, a więc oskarżenia strony polskiej są bezpodstawne - komentuje Panorama.
Rosyjski Kommiersant poinformował 18 marca o wizycie prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego na Cyprze. Kwaśniewski po rozmowie ze swoim odpowiednikiem Tassosem Papadopoulosem potwierdził poparcie Polski dla zjednoczenia wyspy. Zaapelował także do Londynu, Aten, Nikozji i Ankary o wzmożenie wysiłków w tej sprawie. Kwaśniewski miał też stwierdzić, że Papadopoulos przedstawił przed miesiącem nową inicjatywę rozwiązania sporu z Turkami. Spotkało się to z ostrym dementi ambasadora Cypru przy ONZ Andreasa Mavrogiannisa, co relacjonuje grecka Vima.
Słowacki Dimenzie opublikował wywiad z ambasadorem RP na Słowacji. Ambasador mówił głównie o wadze dwustronnej współpracy w kontekście Unii Europejskiej. Nie zapomniał też jednak wytknąć Słowakom zwyczaju narzucania dwa razy wyższych cen za niektóre usługi (np. parkingi) cudzoziemcom.
SPRAWY WEWNĘTRZNE
Belgijski Le Soir informuje 21 marca o wzroście aktywności polskiej klasy politycznej. Obecny premier ogłosił już przystąpienie do nowoutworzonej Partii Demokratycznej [jej nazwa ma brzmieć "demokraci.pl" - przyp. mp]. Coraz bardziej prawdopodobne są także wcześniejsze wybory parlamentarne. Gazeta zauważa smutny koniec kadencji prezydenta, który mógłby być kojarzony z sukcesami (wejście do UE, NATO, interwencja na Ukrainie), a coraz bardziej topi się w kolejno ujawnianych aferach. Pejzaż polityczny Polski charakteryzuje się obecnie rozpadem lewicy i radykalizacją prawicy. Demokraci mają być odpowiedzią na oczekiwania społeczeństwa, które w dużej części czuje się opuszczone przez zradykalizowane PO i PiS.
Wywiad z polskim ambasadorem opublikował argentyński Realidad y Reflexión. Rozmowa poświęcona była tematyce mniejszości islamskiej w Polsce. Dyplomata przedstawił wkład polskich wyznawców tej religii w rozwój nauki i sztuki. Jako przykład współpracy łączącej Polaków i muzułmanów przedstawiono wieś Kruszyniany na Podlasiu, zamieszkiwanym zgodnie przez ludność chrześcijańską, islamską i żydowską. Wieś została założona przez króla Jana III Sobieskiego jako wyraz wdzięczności dla tatarskiej gwardii królewskiej.
W Polsce kwitnie ideologia faszystowska - pisze wiedeńska Die Presse z 19 marca. Minister Rotfeld z trudem ukrywał rozczarowanie wydaniem we Wrocławiu "Mein Kampf" Adolfa Hitlera. Ten manifest ludobójstwa jest tematem tabu nawet dla skrajnych nacjonalistów we wszystkich krajach Europy. Antysemickie idee rozpowszechniają sekciarze w polskim Kościele, zaś skini i chuligani wielu klubów piłkarskich jawnie noszą swastyki. Największym ugrupowaniem sympatyków neonazizmu jest według Die Presse Młodzież Wszechpolska. Mimo odcinania się kierownictwa LPR, której młodzieżówką jest MW [błąd Die Presse, MW nie jest oficjalnie młodzieżówką LPR - przyp. mp], organizacja stała się dla wielu skinów ich polityczną ojczyzną.
GOSPODARKA
Rozczarowaniem dla Giełdy Wiedeńskiej jest odłożenie prywatyzacji warszawskiej GPW na 2006 r. z uwagi na rok wyborczy. W opinii Stefana Zapotocky'ego, szefa Giełdy Wiedeński, "na coś dobrego warto i dłużej poczekać". Zapotocky potwierdził też zainteresowanie wiedeńczyków kupnem GPW - pisze austriacka Die Presse.
Frankfurter Rundschau pisze 21 marca o wojnie między niemieckim Telekomem a francuskim Vivendim o przejęcie Polskiej Telekomunikacji Cyfrowej. Polskie władze nie mają zamiaru interweniować, zaś sprawa trafiła do sądu w Wiedniu. "Jeżeli dwa olbrzymy tak mocno się kłócą o polską firmę, pokazuje to tylko, jak atrakcyjny jest ten rynek" - konkluduje FR.
Rubryka powstaje na bazie informacji własnych oraz polskiego MSZ.