Rodziny ofiar masakry w Srebrenicy złożyły pozew przeciwko rządowi holenderskiemu i Organizacji Narodów Zjednoczonych. Oskarża się w nim obie instytucje o niewłaściwą ochronę mieszkańców enklawy.
Grupa sześciu tysięcy członków rodzin ofiar, znanych jako „Matki Srebrenicy” uważa, że zarówno rząd holenderski jak i ONZ są współodpowiedzialnymi za poddanie miasta i ludobójstwo, które wkrótce po tym miało miejsce.
Ponad osiem tysięcy bośniackich muzułmanów – mężczyzn i chłopców zginęło, kiedy siły bośniackich Serbów przejęły miasto w lipcu 1995 roku. Holenderski batalion spadochroniarzy nie zapobiegł masakrze i w niewystarczający sposób ochraniał tysiące uchodźców w tzw. strefie bezpieczeństwa ustanowionej przez ONZ.
Złożenie pozwu, który będzie przedstawiony przed Haskim Sądem Okręgowym (The Hague District Court) miało miejsce zaledwie w kilka dni po aresztowaniu jednego z poszukiwanych przez Trybunał Haski, gen. Zdrapko Tolimira. Był on bliskim współpracownikiem generała Radko Mladica. Został oskarżony w 2005 roku, za swój domniemany udział w masakrze.
Także w tym samym tygodniu, prokurator generalny Trybunału, Carla Del Pone odwiedziła Belgrad, w następstwie wiadomości o wznowieniu przez Unię Europejską rozmów z Serbią nt. zacieśnienia kontaktów. Serbia ma nadzieję na wstąpienie do UE.
Około 200 bliskich ofiar masakry odbyło podróż z Bośni, aby towarzyszyć prawnikom, którzy 4 czerwca złożyli pozwy. Prace nad nim toczyły się od sześciu lat, a zespół prawników z Bośni i Holandii składał się z czternastu osób.
Chcą oni usłyszeć wiążący prawnie wyrok, który stwierdzi, że ONZ i holenderski rząd naruszyły własne zobowiązania do zapobieżenia zbrodni ludobójstwa, ustanowione w Konwencji o Zapobieganiu Zbrodni Ludobójstwa oraz ustalenia przez sąd odszkodowań za straty bliskich i doznane obrażenia.
Axel Hagedorn z holenderskiej kancelarii adwokackiej Van Diepen & Van Der Kroef zajmuje się tą sprawą od 3 lat. Stwierdza, że upadek enklawy był możliwy ponieważ holenderski batalion oraz ONZ nie wypełnili swoich obowiązków.
„Jeżeli na mocy rezolucji ONZ (Rady Bezpieczeństwa) ustanawia się „strefę bezpieczeństwa” i twierdzi się „my was ochraniamy”, wtedy wypełnia się to. Jeżeli bierze się taką odpowiedzialność, trzeba jej sprostać. To proste.”
„Możemy udowodnić, że upadek enklawy był możliwy jedynie gdy Holendrzy i ONZ, nie zrobili tego co powiedzieli, że zrobią, co musieli zrobić; wtedy i tylko wtedy ludobójstwo mogło mieć miejsce.”
Hagedorn stwierdza przy tym, że pozew ma nie tyle cel finansowy, ale raczej ma za zadanie wywołać dyskusję i spowodować rozpoznanie popełnionych pomyłek.
„Jak można wyciągać wnioski z błędnych zachowań, nie dyskutując o nich? Było ich przecież mnóstwo”
Rzecznik Organizacji Narodów Zjednoczonych odmówił udzielenia komentarza, przed otrzymaniem oficjalnego zawiadomienia o złożeniu pozwu. Jednakże zaznaczył, że „ONZ żałuje zajść w Srebrenicy”.
Institut for War and Peace Reporting zapytał o komentarz holenderskie ministerstwo spraw zagranicznych, ale od kiedy Trybunał wydał oficjalne oświadczenie o wpłynięciu pozwu, nie opublikowano żadnego stanowiska.
Rządowy raport na temat masakry w Srebrenicy, przygotowany przez Niderlandzki Instytut Dokumentacji Wojennej (the Netherlands Institute for War Documentation), opisał zadanie holenderskiego batalionu jako „źle przygotowaną i prawie niemożliwą do przeprowadzenia misję pokojową”. Oparł swe wnioski na niejasnym mandacie misji, oraz na przygotowaniu żołnierzy – lekko uzbrojonych, niegotowych do prawdziwych działań wojennych, nie szkolonych do powierzonych im w Srebrenicy zadań.
Część odpowiedzialności raport przypisał politykom, co spowodowało rezygnację rządu premiera Wima Koka w 2002 roku.
Komentatorzy powiedzieli IWPR, że proces przeciw ONZ będzie bardzo trudny, ponieważ Organizacja jest chroniona immunitetem i zasadniczo, w większości przypadków, nie może być pozywana przed sąd.
Hagedorn nie zgadza się. Mówi, że zgodnie z kartą założycielską Narody Zjednoczone mają zagwarantowany immunitet „który ma zapewnić wypełnienie jej celów”. „Bośniackie ludobójstwo nie jest wypełnieniem celów NZ”.
W pozwie, prawnicy zwracają uwagę na to, że jednym z celów ONZ, jest promowanie szacunku dla praw człowieka. Powoływanie się przez ONZ na immunitet jest z tym sprzeczne, wpływa na wiarygodność Organizacji.
Hagerdorn zauważa także, że nie ma innego prawnego środka zaradczego, dla dyskusji w której ONZ jest stroną.
„ONZ to organizacja prawodawcza – uchwala rezolucje w których mówi ludziom jak postępować, a czego nie robić; potem wkraczają z wojskiem i wymuszają stosowanie swoich zaleceń. Bez chociażby tej odrobiny zadośćuczynienia, Organizacja może wyglądać jak dyktatura, a ja wierzę, że nikt nie ma takich intencji.
Tłumaczenie: Bartosz Chyż
Źródło:
Institut for War and Peace Reporting