Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Prawo / Niechciana przeszłość               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
Niechciana przeszłość 

17-09-2005

  Autor: Paweł Witecki

Od jakiegoś czasu jesteśmy świadkami częstych oskarżeń o antyrosyjskość, padających z Moskwy pod adresem państw byłego bloku wschodniego. Nie jest to może kłamstwo, gdyż mniej lub bardziej uzasadnione przypadki tzw. rusofobii rzeczywiście występują, jednakże słowa Rosjan są zdecydowanie przesadzone, Uderza wręcz, iż w prasie rosyjskiej dość regularnie pojawia się teza, jakoby historia Polski, Gruzji, Ukrainy czy republik nadbałtyckich była świadomie fałszowana. Jaka jest tego przyczyna?

 

 

Nie ulega wątpliwości, że każdy naród idealizuje swoją historię. W Rosji jest to dodatkowo potęgowane przez traumę po utracie statusu supermocarstwa. Jednak po głębszej analizie rzuca się w oczy pewien szczegół. Rosjanie jak ognia boją się słowa imperializm i nie potrafią się przyznać do swojej imperialnej przeszłości.

Przez cały XIX i XX w. Rosja była państwem wielkim i silnym. Bez przerwy znajdowała się w gronie 2-3 największych potęg świata. A trzeba pamiętać, iż ostatnie dwa stulecia były okresem, w którym żadne mocarstwo nie mogło uniknąć stosowania metod imperialnych i kolonizatorskich, jeśli chciało utrzymać się w światowej czołówce. Carska Rosja jest tu przykładem szablonowym. Nawet największa armia świata nie była w stanie bronić rozciągniętych do niebotycznych rozmiarów granic państwa. Jedyną szansą na utrzymanie bezpieczeństwa była ciągła ekspansja. Polityka bezpieczeństwa Petersburga zamykała się w słowach – atakować, aby nie zostać zaatakowanym. I było to de facto jedyne rozsądne rozwiązanie. Sytuację dodatkowo komplikował fakt, że terytorium kraju rozciągało się na olbrzymim dystansie. Jednocześnie praktycznie nie istniała infrastruktura. W efekcie jakakolwiek komunikacja była bardzo utrudniona. Skutkowało to utratą kontroli nad poczynaniami wojsk. Raz puszczona w ruch armia była nie do zatrzymania (tak wielkie wojska nie mogą przez dłuższy czas stać bezczynnie); nie dało się też jej kontrolować. Modelowym przykładem takiej sytuacji jest sposób podboju Azji Środkowej.

Przedstawione powyżej mechanizmy rosyjskiej ekspansji można bez problemu uznać za normę w danym okresie. Tak postępowało, bo musiało postępować, każde mocarstwo. Problemem jednak okazała się ideologia. Bowiem w myśl doktryny marksizmu-leninizmu imperializm został jednoznacznie wyklęty. Narody socjalistyczne miały współistnieć zgodnie z zasadą równorzędności. O żadnej dominacji nie mogło być mowy. Teoretycznie. W praktyce okazało się, iż Rosja Radziecka szybko przyswoiła sobie metody imperialne, dając im nową nazwę eksportu rewolucji. W ten sposób powtórnie podporządkowano Zakaukazie i Ukrainę. Szczytem radzieckiej podwójnej moralności było to, że Józef Stalin stał się jednym z najskuteczniejszych imperialistów w dziejach świata, w kilka lat podporządkowując sobie pół Europy w imię walki z imperializmem.

Niestety mit antyimperialistyczny utrzymuje się w Rosji do dziś. Rzutuje to w bezpośredni sposób na stosunki z sąsiadami. Skutek jest taki, że Rosjanie nie mogą przyjąć do wiadomości, iż byli kiedykolwiek najeźdźcami, okupantami czy ciemiężycielami. To w dużym stopniu tłumaczy ową tendencję do naginania historii oraz, co gorsza, próby przeforsowania swojej wizji w świecie. W efekcie możemy obserwować kolejne konflikty międzynarodowe z udziałem rządu w Moskwie. Dopóki Rosjanie nie zaakceptują swojej imperialnej przeszłości, nie może być mowy o żadnym trwałym konsensusie społeczności międzynarodowej w tym rejonie.

 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę

Tego artykułu jeszcze nie skomentowano

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl