Irańczycy obchodzili w ubiegłym tygodniu najważniejsze święto państwowe w swoim kraju - 31 rocznicę rewolucji, podczas której obalono władzę szacha i ustanowiono republikę islamską. Bez wątpienia tegoroczne obchody zostały wykorzystane do bieżącej rozgrywki politycznej - przez obie strony politycznego sporu. Dla prezydenta Mahmuda Ahmadineżada była to okazja, aby zatrzeć wrażenie, iż jego pozycja pół roku po wywalczeniu reelekcji uległa osłabieniu. Ahmadineżad przemawiał do setek tysięcy Irańczyków, którzy z flagami i transparentami zebrali się w centrum Teheranu; ogłosił, że Iran jest państwem atomowym, zapowiedział produkcję wzbogaconego uranu i wybudowanie nowych ośrodków nuklearnych.