Wskutek wtrącenia się Rosji w wewnętrzne sprawy Gruzji Moskwa więcej straci niż zyska. Jeżeli Kreml uważa, że dzięki demonstracji siły uzyska uznanie na arenie międzynarodowej, to jest w wielkim błędzie. Nie można bowiem postawić znaku równości między interwencją USA w Iraku, a inwazją Rosji na Gruzję. W pierwszym przypadku chodziło bowiem o obalenie reżimu Husajna, który bez wątpienia był mordercą. Tego nie można powiedzieć o gruzińskich władzach, które od początku lat dziewięćdziesiątych bronią integralności kraju. Nie prowadzą przecież żadnych czystek, tylko próbują przywołać do porządku separatystyczne republiki, tworzone i utrzymywane od lat przez Rosję tylko po to, aby utrzymać Gruzję w swojej strefie wpływów. Z uwagi na proeuropejskie aspiracji Tbilisi było to coraz trudniej. W takiej sytuacji Rosja sięgnęła po środki drastyczne. |